utworzone przez Jolanta Reisch | gru 22, 2020 | Opowiastki
O piątej rano, 15 grudnia, we wtorek, wyszłam przed dom, do ogródka. Chwilę wcześniej odstawiłam męża na pociąg do Warszawy. Planowałam jeszcze dospać, może nawet do ósmej. – Tak tam rześko, pomyślałam. Kusiło! – Może się nie rozbudzę tak całkiem –...
Najnowsze komentarze