Daleko mi do jego wiedzy i umiejętności opowiadania w piękny sposób o języku polskim. Jestem jednak jego wielką admiratorką i skromną miłośniczką mowy polskiej. Poprawnej mowy polskiej. Zostało mi to z pracy w Polskim Radiu Opole, i jest pokłosiem setek, a pewnie i tysięcy przeczytanych książek.
Dlatego czasami boję się siadać przed ekran komputera. Z niepokojem pytam siebie:
- Jaki też gramatyczno/stylistyczny kwiatek mi się trafi mi się dzisiaj?
- Bądź dzielna Jolu – powtarzam wtedy!
Zdecydowanym ruchem otwieram komputer, klik na popularny portal, mieniący się portalem dla wykształconych a tam taki tytuł: Obrzydliwi kanibale wydzielają neurotoksyny, dewastują ogródki. Co jeżeli pożre ich pies?
Tych kanibalów, onych, ich…
Kolejny przykład, że polska język trudna język, ale dlaczego dla dziennikarzy (??) portalu gazeta.pl. Ups, rzuciłam nazwą. Dlaczego nie? Mam zdjęcie tego cudownego tytułu, jakby ktoś się burzył, że wymyślam, pomawiam, mówię nieprawdę.
Tak było kilka dni temu, a dzisiaj?
Ujrzałam tłoki na zakopiańskich parkingach.
„Podczas długiego weekendu policjanci z Zakopanego nie mieli litości dla turystów, którzy nieprawidłowo parkowali swoje samochody. Tłoki na parkingach to tylko przedsmak tego, co może się dziać w wakacje.”
Zwykły „tłok” już nie wystarczy. pewnie nie oddaje dramatyzmu sytuacji, dlatego na zakopiańskie parkingi zawitały „tłoki”.
Pytam się zatem redaktorów „gazety”, czy ktoś posiadający trochę więcej niż podstawową wiedzę z języka ojczystego czyta teksty, albo chociaż tytuły przez „wrzutem” na ogólnopolską stronę?
Bo że dzisiaj artykułów już się nie pisze, tylko składa metodą „kopiuj/wklej” to widać niemal na każdej stronie, niemal każdego portalu internetowego.
Grecki Ministerstwo Turystyki zdecydowało, że turyści przylatujących z Katowice Airport będą musieli przechodzić obowiązkową kwarantannę.
- Gimbaza do szkół, a nie pisać teksty dla poważnej gazety – zdanie to wiele razy powtarza się w komentarzach, na wielu portalach.
Może to było powodem likwidacji gimnazjów, tak sobie teraz żartobliwie myślę.
Kwarantanna to jeden z popularniejszych wyrazów ostatnich miesięcy. Poprawie powinno się go stosować, mówiąc/pisząc: odbywać / przechodzić / stosować / wprowadzać kwarantannę • poddać kwarantannie. Uszy bolały od słuchania a oczy od patrzenia, jak stylistycznie tę kwarantanne katowano.
Z dnia na dzień takich kwiatków… Może powinnam powiedzieć „chwastów” jest coraz więcej. Przenikają do naszej pięknej polskiej mowy i jak na chwasty przystało, plenią się, zagłuszają, dominują!
Nie zgadzam się na to, chociaż żaden ze mnie profesor Miodek.
nie wiem, czy to ja przyczyniłam się do tego czy uważny redaktor, „tłoki” zniknęły 😉