utworzone przez Jolanta Reisch | lip 3, 2020 | Dziennik
Na ten spektakl czekam cały rok. Tylko ja i świetliki. Pojawiają się znienacka. O, jeden pokazał się nagle tuż pod mirabelką, żeby za chwilę zniknąć. Kolejny leci tam, blisko wielkiego stosu gałęzi udającego przyszłe ognisko. Następny przy płocie, i następny, w rogu...
Najnowsze komentarze